poniedziałek, 7 maja 2012

Rozdzial 10

Zjedlismy sniadanie. Damian zaproponowal mi Zumbe na wii. Zgodzilam sie. Brat wlaczyl mi na poczatek cos latwiejszego, ale poszlo mi bardzo dobrze.
D- Dobrze ci idzie.
J- Dzieki, kiedys chodzilam na tance...
D- Moze wlacze cos trudniejszego i cos w parach?
J- No dobra.
D- Tango?
J- Spoko, moze byc.
Zaczelismy tanczyc. Po 3 minutach skonczylismy wyczerpani.
J- Dobrze ci idzie.Tanczyles gdzies kiedys?
D- Tak przez 4lata.
J- Jaki styl?
D- Hip-hop.
J- Ja tez Hip-hop.
D- To super. Zwijamy to, i dziemy spac?
J-Tak, jestem troche zmeczona...
Poszlamna gore,wzielam pidzame i skierowalam sie w strone lazienki. Weszlam do srodka. Zobaczylam nagiego Damiana.
J- Przepraszam nie wiedzialam, ze tu jestes!
D- Wika, spoko, jestesmy rodzenstwem, nic sie nie stalo...
J- Noi co, ze jestesmy rodzenstwem, to nie znaczy, ze musimy ogladac sie nago!
D- Wika spokojnie.
J- Przepraszam.
Wyszlam, tak sie zawstydzilam, poczekalam az Damian skaczy sie kapac.
D- Mozesz juz isc...
J- Dzieki.
Poszlam do lazienki, ale zapomnialam zamknac drzwi na klucz. Rozebralam sie, a nagle wszedl Damian.
J- Co ty tu robisz?
D- Ty mialas prawo zobaczyc mnie nago, to ja tez mam prawo.
Stanelam przed nim nie okryta recznikiem, okrecilam sie dookola, zakrylam spowrotem.
J- Pasuje?
D- Tak, juz tak

piątek, 4 maja 2012

Rozdzial 9

Gdy rano sie obudzilam, Damian stal nade mna.
J- Co ty tu robisz?
D- Patrze, jak slicznie wygladasz, gdy spisz.
J- To co wczoraj sie zdarzylo, nie powinno miec miejsca....
D- Dlaczego, zalujesz tego, ze poszlismy na impreze?
J- Nie tego, tylko tego, ze mnie pocalowales!
D- Ale jestem twoim bratem, wiec chyba mam prawo, tak?
J- Tak, ale nie tak jak zrobiles to wczoraj!
D- Jezu, juz sie tak nie wkurzaj.
Wstalam wkurzona i poszlam do lazienkki, wziac przysznic. Na wszelki wypadek zamknelam drzwi na klucz. Umylam zeby i wyszlam do kuchni na sniadanie. Zrobilam sobie platki z mlekiem.
D- Smacznego.
J- Dzieki.
D- Co potem robisz?
J- Kiedy?
D- No, jak zjesz sniadanie.
J- Moze pojde do Ani, a potem do Natki i do Bartka.
D- Kim oni wszyscy sa, moze moglbym ich poznac?
J- Ania, to moja przyjaciolka, lezy w szpitaliu, ma anemie. Natka, to moja najlepsza przyjaciolka, a Bartek to moj chlopak.
D- No, dobra to zbieramy sie zaraz?
J- Ok. mozesz isc, tylko bez zadnych glupich tekstow, przy Bartku!
D- Postaram  sie.
Poszlam na gore i zalozylam letnia sukienke i buty na koturnie.
D- No, no, ale sie odstawilas!
J- Co dziwnego, w tym, ze dbam o siebie?
D- No, nic, tylko chcialem ci powiedziec, ze slicznie wygladasz i ten Bartek ma szczescie!
J- Dzieki.
Poszlismy na metro i pojechalismy do Ani, do szpitala.
J- Czesc Ania!
A- Czesc Wika!
J- Jak sie czujesz? A wogole to jest Damian moj brat.
D- Czesc, jestem Damian.
A- Hej, jestem Ania.
A- Czuje sie spoko.
Posiedzielismy chwile i pogadalismy z Ania, a potem wyszlismy do szpitala i pojechalismy do Natki.
Jak zwykle bez pukania wbieglam do jej domu.
J- Czesc, Nati!
N- Hej, a to kto?
D- Hej, jestem Damian, przyrodni brat Wiki.
N- Nie wiedzialam, ze Wika ma brata. Ja jestem Natalia.
Bylismy u Nati ponad 2h wyraznie zaczeli ze soba flirtowac. Umowili sie na sobote do kina.
Wyszlkismy na spotkanie z Bartkiem, umowilam sie z nim w Empik Caffe. Przywitalismy sie buziakiem.
J- Bartek, to jest Damian, moj przyrodni brat.
D- Czesc, jestem Damian.
B- Hej, jestem Bartek, chlopak Wiki.
D- Wiem, duzo o tobie mowila.
Potem chlopcy duzo ze soba gadali. Stwierdzilam, ze juz czas wracac do domu i zaczelismy sie z Damianem zbierac. Pozegnalam sie z Bartkiem i wyszlismy.
D- Masz fajne przyjaciolki.
J- Wiem.
D- A szczegolnie Natka, podoba mi sie. Chyba bedzie z tego cos wiecej.
J- Tylko jak zlamiesz jej serce, to cie zabije! Ona jest bardzo wrazliwa! Co powiesz na podwojne randki?
D- W sumie niezly pomysl.
Weszlismy do domu:
O- Gdzie wyscie sie podziewali?
J- Chcialam Damiana poznac z moimi przyjaciolmi..
 O- No dobra, wchodzcie kolacja jest juz na stole.




 Buty, ktore Wika zalozyla tego dnia.
Sukienka, ktora Wika zalozyla tego dnia.

czwartek, 3 maja 2012

:P

Podoba sie wam pomysl ze zdjeciami w kazdym rozdziale.? Odpowiedzi piszcie w komentarzach... ;)
A wgl. po prawej stronie bloga sa rybki. Mozecie je nakarmic. :D

Rozdzial 8

Wieczorem, jeszcze duzo myslalam- o Bartku, o Damianie, o Oli, o "mamie" i o Ani. Damian zapytal:
D- Ty jeszcze nie spisz?
J- Nie moge spac...
D- A co robisz? Bo przez ta zaslonke, nie widze twojej sliczne buzi.
J-I dobrze, mysle.
D- O czym?
J- Nie wazne.
D- Wazne!
J- Miedzy innymi o tobie.
D- O mnie?
J- No, o tobie! To wszystko sie smiesznie potoczylo...
D- No troche, pocalowalem wlasna siostre.
Nagle do pokoju weszla Ola:
O- Damian, pocalowales Wike?
D- Jeszcze wtedy nie wiedzialem, ze jest moja siostra... Chociaz mysle, ze gdybym wiedzial, to i tak nie moglbym sie oprzec.
O- Damian!
D- No co? Przeciez ona jest sliczna dziewczyna i niestety moja siostra....
W- Niestety?! Ja tam sie ciesze...
O- A moze pojdziecie razem na impreze?
W,D- Swietny pomysl, juz sie zbieramy!
O- Ok, ja tez wychodze,pa!
Po jakims czasie:
W- Damian odwroc sie, chce sie przebrac.
D- Po co, przeciez jestem twoim bratem...
W- Noi?
D- No dobra.
Gdy sie przebralam i zrobilam makijaz, moj brat na mnie czekal.
D- Slicznie wygladasz.
W- Dzieki.
D- Chodz idziemy.
Wsiedlismy w taksowke, wczesniej zamowiona przez Damiana i pojechalismy do klubu. Zaczelismy tancyc. Potem Damian zamowil  mi drinka. Troche zaszumialo mi w glowie, ale wyszlam na parkiet i od razu przestalo.  Przetanczylismy cala noc, wyszlismy z klubu kolo 3 w nocy.
Damian stwierdzil, ze nie zamawiamy TAXI, tylko idziemy do domu sacerkiem przez park. Szlismy, a Damian nagle zlapal mnie za reke. Trzymal cala droge, a pod domem pocalowal! Ja szybko sie odsunelam i powiedzialam, ze mam chlopaka. Wyrwalam sie mu i pobieglam do naszego pokoju. Przebralam sie w pidzame i polozylam do lozka, ale przed tym zaslonilam zaslonke.

Klub, w ktorym byli Wika i Damian.


Mala czarna, ktora Wika zalozyla na impreze.



Buty, ktore Wika zalozyla na impreze.

wtorek, 1 maja 2012

Rozdzial 7

M- Coreczko, gdzie ty bylas?
J- Jak to gdzie, u swojej mamy. A w miedzy czasie w szpitalu.
M- Jak to w szpitalu, co ona ci zrobila?
J- Ona ma imie! Ola nic mi nie zrobila. Gdy bylam z Ania w szpitalu, bo ma Anemie, poslizgnelam sie na schodac i stracilam przytomnosc. W miedzy czasie dowiedzialam sie jeszcze, ze mam brata w moim wieku.
M- I siostre, ma 2 tygodnie.
J- Jak to siostre?!
M- Bede miala dziecko.
J- To nie bedzie moja siostra, bo nie jestes moja matka. Moja mama jest Ola.
M- Nie, ja jestem twoja mama, bo ja cie wychowywalam przez cale zycie!
J- Ale Ola urodzila.
M- Ola oddala Cie do domu dziecka.
J- A ty zniszczylas zycie. Czemu mi nigdy wczesniej o tym nie powiedzialas?
M- O czym?
J- O tym, ze nie jestes moja biologiczna matka!
M- Bo balam sie twojej reakcji, wiele razy chcialam ci o tym powiedziec, ale sie balam, wiec stwierdzilam, ze lepiej bedzie, jezeli nigdy sie o tym nie dowiesz. Ale ta idiotka to wszystko zepsula!
J- Ola nie jezt idiotka, ty nia jestes!
M- Nie mow tak do mnie!
J -Bede, mam cie w dupie, przyszlam tylko po swoje rzeczy i z tad ide.
M- Jak to idziesz, dokad idziesz?
J- Mieszkam u Oli.
M- Wiktoria, nie wyjdziesz z tad!
J- Wyjde.
Poszlam na gore i wzielam swoje ulubione spodnie, kilka koszulek, bielizne i troche elektrycznych rzeczy.
Po czym wybieglam z domu. "Mama" jeszcze za mna krzyczala, ale olalam to i sobie poszlam. Po drodze spotkalam Bartka, posszlismy na lody, a potem do kina na "Street Dance 2". Film byl swietny.
Potem Batrek odprowadzil mnie do domu Oli, a teraz rowniez mojego. Gdy weszlam do domu, Ola powiedziala, ze bede swoj pokoj dzielic z Damianem, bo to nas troche zintegruje. Zgodzilismy sie na to, ja obok swojego lozka powiesilam zaslonke z koca i nie bylo go wogole widac. W ten sposob zyskalam troche prywatnosci. Ola zabrala nas na zakupy do Ikei, aby kazde z nas wybralo sobie meble do swojej polowy pokoju. Wybralam sliczna komode, szafke, biurko i pare innych rzeczy.


Ulubiona koszulka Wiki.


Komoda kupiona przez Ole, dla Wiki

Biurko kupione przez Ole, dla Wiki

Rozdzial 6

Zadzwonilam na numer, ktory znajdowal sie na tamtej karteczce. Dowiedzialam sie, ze ten chlopak ma na imie Damian i jest w moim wieku. Dzisiaj wypisuja mnie ze szpitala, wiec umowilam sie, ze po mnie przyjdzie i razem pojdziemy na spacer do parku. Gdy zblizala sie godzina przyjscia Damiana, zaczelam sie ubierac, malowac i wogole zbierac swoje rzeczy. Nagle wszedl Damian, a ja na glos wypalilam:
J- Pierwszy raz widze punktualnego faceta!
D(Damian)- A ja nie. Czy to takie dziwne?
J- Troche.
D- Dobra, Wika, zbieramy sie.
Damian niosl moje rzeczy przez cala droge.
Dlugo rozmawialismy, na rozne tematy. Nagle chlopak mnie pocalowal. Troche sie zdziwilam i powiedzialam:
J- Co to mialo byc?
D- Buziak.
J- Ale dopiero co sie poznalismy, wszystkie dopiero co napotkane dziewczyny calujesz przy pierwszym spotkaniu?
D- Nie, tylko te, na ktorych mi zalezy.
J- Zalezy ci na mnie?
D- Powinnas sie do tego przyzwyczaic, jestes bardzo ladna, inteligentna i dowcipna. Kazdy chlopak chcialby miec taka dziewczyne!
J- Nie jestem do tego za bardzo przyzwyczajona, bo nigdy nie mialam chlopaka, tylko sie nie smiej. A poza tym w podstawowce nikt sie mna nie interesowal.
D- Widzisz, wlasnie sie to zmienia.
J- Chodz przedstawie cie mojej mamie.
Poszlismy do domu Oli.
J- Ola, to ten chlopak, na ktorego wpadlam pod szpitalem, ma na imie Damian.
O- Damian? To ty?
D- Mamo?
J- O co w tym wszystkim chodzi?
O- Damian to moje drugie dziecko, to twoj przyrodni brat.
J- Co, to ja mam brata? Moje zycie ostatnio jest naprawde niezle pokrecone!
D- Naprawde Wiktoria jest moja siostra?
O- Na prawde, po co mialabym was oklamywac?
J,D- Niezle sie porobilo...
J- Ide do mojej mamy, pokaze sie, zeby wiedziala, ze zyje.
D- Do mamy, a kim jest Ola?
J- Niech ona ci to opowie.
Wyszlam. Gdy weszlam do domu mama zaczela mnie przytulac i powiedziala:





Park przez, ktory spacerowali Wika i Damian.


Dom Oli


Dom Wiki